Tekst Swatanie
liczący 1580 znaków był czytany 137 razy
Strona Alana Bita
Swatanie
Adwokat przyjrzał mi się uważnie.
- Jest pan wysoki i szczupły – mówił z namysłem – więc jakby skrojony na partnera dziewczyny, o której myślę.
- Nie jesteśmy na targu niewolników – warknąłem i obróciłem się na pięcie opuszczając lokal.
Kilka dni później mama podała mi karteczkę mówiąc:
- Pan adwokat mówi, że jest fajna dziewczyna. Może chciałbyś ją poznać?
- Nie, nie mam ochoty – oddałem karteczkę z numerem telefonu.
- Nie działaj pochopnie. Jak będzie ci tęskno za czułym sercem to zadzwoń i umów się na lekcję niemieckiego – mama przesunęła karteczkę w moją stronę.
Spojrzałem na kartkę. Dziewczyna miała na imię Iwona. Z westchnieniem schowałem kartkę do szuflady. Traf chciał, że kilka tygodni później zacząłem się szykować na wesele kuzyna i potrzebowałem partnerki. Odnalazłem tę karteczkę i po chwili wahania zadzwoniłem.
- Czy pani udziela lekcji języka niemieckiego? - zacząłem drżącym głosem.
- A jaki jest pana stopień zaawansowania?
- Niewielki, a szczerze mówiąc żaden – drżenie głosu nie ustępowało.
- W takim razie zapraszam na pierwszą lekcję w czwartek o siedemnastej. Pasuje panu? - jej głos również drżał. Chyba pojęła w czym rzecz.
Największym dokonaniem tej pierwszej lekcji było to, że zaprosiłem Iwonę do kina. Zgodziła się chociaż to wcale nie był niemiecki film,a nasz romans przypominał raczej francuskie historie miłosne. Oczywiście partnerowała mi na weselu kuzyna, ale nasza znajomość nie trwała wiele dłużej.