Tekst Romantyczny bój o marzenia
liczący 4803 znaków był czytany 1101 razy
Strona Alana Bita
Romantyczny bój o marzenia
Ta historia zdarzyła się pewnemu studentowi informatyki nazwijmy go tutaj Marek. Już za czasów szkolnych był to pasjonat matematyki, fizyki, a przede wszystkim informatyki. To, pracowitość oraz dobre liceum jakie skończył Marek pozwoliły na szybkie zaaklimatyzowanie się i bezproblemowe zdobywanie kolejnych zaliczeń i zdawanie egzaminów. Prawdę mówiąc studia zaczęły nawet troszkę nudzić Marka, więc szybko zaczął się rozglądać za pracą. Sięgnął po firmę z najwyższej półki. Krajowy lider. Uważana za najlepsze w mieście miejsce pracy dla informatyka. Jednak pomyślnie przeszedł przez jej sito kwalifikacyjne w postaci serii testów i dostał tę pracę.
Tymczasem zaczęło się też rozwijać jego życie emocjonalne. Co rusz to poznawał nową dziewczynę, która go czasem na krótko, a niekiedy na dłużej fascynowała i nie były to takie łatwe zdobycze. Musiał się starać i poświęcać im wiele czasu i zabiegów, a nie było to tak łatwe do pogodzenia ze studiami i pracą zawodową. Zaczynał żałować, że podjął pracę, zwłaszcza u tak wymagającego pracodawcy. Co prawda dawała ona pieniądze, których rodzice na mizernych pensjach mu skąpili i mógł pozwolić sobie na drobne szaleństwa, których pomysłowość dawała mu punkty u płci pięknej.
Tym sposobem wkrótce zdobył tytuł inżyniera i od razu podjął studia magisterskie. Wybrał specjalność, która nie była łatwa, ale wiedział, że ten kierunek jest ceniony wśród pracodawców. Splotło się to z poznaniem nowej dziewczyny - Ewy. Zakochał się w Ewie na zabój, ale wiedział, że jeszcze nie jest do niego przekonana. Nawet był pewien, że bez znaczącego stanowiska nie wyjdzie za niego. A przynajmniej on miał ambicję by tylko po osiągnięciu tego celu zaproponować jej małżeństwo. Tymczasem w firmie, w której pracował szanse i możliwości awansu nie były wielkie. Nic na jego i jej aspiracje.
Zaczął więc poszukiwać nowej, docelowej pracy. Szybko się zorientował, że krajowy rynek nie może mu niczego zaoferować. Wystartował więc do konkursów światowych potentatów informatycznych. Kwalifikacja była o niebo trudniejsza niż kilka lat wcześniej. Jednak po pół roku wytrwałych zabiegów dostał propozycję pracy jakiej pozazdrościliby mu informatycy z całego świata. Propozycja była jednak dosyć sztywna. Miał objąć posadę najpóźniej w lutym kolejnego roku w Kopenhadze. Problemem były studia, które kończyły się dopiero w czerwcu kolejnego roku. Inna sprawa to Ewa, o której wiedział, że nie pojedzie z nim bez ślubu, ani nie jest jeszcze do tego gotowa. Przez kilka dni pogrążył się w depresji.
W desperacji poszedł na rozmowę do dziekana, który mu poradził by pracę magisterską przygotował do lutego, a obronił ją dopiero w czerwcu eksternistycznie zaliczając seminarium dyplomowe. To go zmotywowało by oświadczyć się Ewie. Zrozumiał, że jest na to gotowy. Zastanawiał się gdzie zorganizować oświadczyny. Myślał o czymś kameralnym, gdy koledzy z dawnej szkoły poprosili go o pomoc w zdobyciu środków na koncert ich zespołu rockowego. Dzięki znajomościom w dziale marketingu swojej firmy i dobrej opinii jaką miał ten zespół udało się zdobyć środki i wtedy on zwrócił się do kolegów z pewną prośbą. Zrozumiał też, że są to już jego ostatnie chwile w tej firmie.
Na koncert przyszedÅ‚ z EwÄ…, która lubiÅ‚a takie imprezy. Normalnie kupili bilety i stali w tÅ‚umie sÅ‚uchajÄ…c kolejnych piosenek. JednÄ… z nich wokalista zapowiedziaÅ‚ jako premierowÄ… powstałą na kanwie historii jego przyjaciół. W poÅ‚owie utworu dziewczyna zapytaÅ‚a: „Czy ty mu nie mówiÅ‚eÅ› czegoÅ› o nas?â€. Na co chÅ‚opak odrzekÅ‚: „Wiesz, może siÄ™ trochÄ™ wygadaÅ‚em przy piwieâ€. Po owacyjnym przyjÄ™ciu piosenki przez publiczność wokalista zapytaÅ‚: „A może zaproszÄ™ ich na scenÄ™?â€. Co publiczność przyjęła z aplauzem i wokalista zwróciÅ‚ siÄ™ do nich by przyszli. W oczekiwaniu rozbrzmiaÅ‚o improwizowane solo perkusyjne.
Kiedy zjawili siÄ™ na scenie mikrofon dostaÅ‚ Marek i od razu wypaliÅ‚: „Ta piosenka Ewo byÅ‚a specjalnie dla ciebie w dowód mej miÅ‚oÅ›ci, a ja chciaÅ‚em siÄ™ zapytać czy zgodzisz siÄ™ wziąć mnie za męża?†i podaÅ‚ jej mikrofon. Widownia zareagowaÅ‚a oklaskami i zaczęła skandować „Powiedz takâ€. Ewa Å›miaÅ‚a siÄ™ wÅ›ród Å‚ez wzruszenia, ale powiedziaÅ‚a „Takâ€. Już po koncercie Marek zdradziÅ‚ jej swoje plany zawodowe i matrymonialne, a ona potwierdziÅ‚a swojÄ… zgodÄ™. Wkrótce znalazÅ‚ temat i promotora, który zgodziÅ‚ siÄ™ poprowadzić pracÄ™ magisterskÄ… w szybszym tempie. W styczniu wziÄ™li Å›lub i zaraz potem wyjechali do Kopenhagi, a w lipcu Marek obroniÅ‚ pracÄ™ dyplomowÄ….