Tekst RABUNEK
liczący 1623 znaków był czytany 769 razy
Strona Alana Bita
RABUNEK
Rabunek
Mężczyzna w średnim wieku podchodzi do bankomatu. Wkłada kartę, wstukuje PIN. Spokojnie czeka na pojawienie się na ekranie stanu konta, który pojawia się po chwili. Mężczyzna jest zaskoczony. Zamiast spodziewanego sporego dodatniego salda, konto jest zadłużone w maksymalnym stopniu. Bankomat odmówił wypłaty gotówki. Męższczyzna o mało nie zapomniał zabrać swojej karty kredytowej, która wysunęła się z bankomatu. Wsiada do samochodu i wolniej niż zwykle wraca do domu. Przed wejściem spotyka właściciela domu. Jego mina nie wróży nic dobrego.
- Dowcipy się pana trzymają czy co? Dał mi pan za czynsz czek bez pokrycia. Więcej nie dam się nabrać. Żądam gotówki.
- Dobrze. Postaram się. Może jutro - usprawiedliwia się zakłopotany męższczyzna.
W domu wita go córka:
- Tato. Dyrektor zwrócił mi twój czek prosząc bym zapłaciła gotówką. Co się stało?
- Sam nie wiem Joasiu. Daj mi odetchnąć. Chyba będę musiał jutro przed południem pojechać do banku i wyjaśnić sprawę. Rozmowy w banku nie wyjaśniły wiele:
- Ktoś musiał poznać dokładne dane pana karty kredytowej i wykorzystał to przekazując pieniądze na konto, które szybko zlikwidował. Teraz, szukaj wiatru w polu. Musi się pan pogodzić ze stratą tych pieniędzy.
- Ale co ja mam zrobić? Muszę zapłacić najpilniejsze rachunki i mieć pieniądze na jedzenie i paliwo do samochodu.
- My nie możemy już panu pmóc. Wykorzystał pan już cały swój limit kredytowy. Może pracodawca panu pomoże?
- Na to nie mam co liczyć - smutno zamyślił się mężczyzna.